NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ NIE MUSI BYĆ BARIERĄ
Autor: Mariola Kochel
Istotną cecha natury ludzkiej jest zakres i poziom sprawności – fizycznej, umysłowej, psychofizycznej, intelektualnej. Pomimo tego, że różnimy się między sobą, mamy pewne ograniczenia ruchowe czy nieprawności, potrafimy – każdy na swój sposób przeżywać życie pożytecznie i sensem realizować swoje zamierzenia i cele. Ważne w naszym życiu jest nie to, w co natura nas wyposażyła, ale to, co ze swoim lepszym lub gorszym wyposażeniem zrobimy, jakich dokonamy wyborów, co będzie dla nas ważne. Dla człowieka niepełnosprawnego, niewidomego czy słabo widzącego wybory te mogą być ograniczone, ale jak każdy człowiek i on ma w obrębie tych ograniczeń własną autonomię.
Łączyć, a nie dzielić
Działaniem przeciwko podmiotowości i godności człowieka jest jego ocenianie według normy i dopasowania do niej. Niczym spartańskie społeczeństwo dokonujemy selekcji i segregacji. A to nie ludzi trzeba dopasowywać do istniejących norm czy form życia, to poszczególne dziedziny kultury społeczeństwa powinny być dostosowane, adaptowane czy przysposabiane do człowieka i jego poziomu czy zakresu sprawności.
Oczywiście o tym, jak przebiegnie życie człowieka niepełnosprawnego i jak ukształtuje się jego biografia, decyduje w pewnej mierze on sam z chwilą, gdy w pełni uświadomi sobie swoje ograniczenia i możliwości. Niepełnosprawny to człowiek, któremu obniżona sprawność fizyczna, psychofizyczna lub umysłowa długofalowo utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie, ale nie wyklucza! To w jaki sposób będzie dostrzegał swoje możliwości oraz trudności decydujemy my – społeczeństwo i otoczenie, w którym przyszło mu żyć. Nasza kultura, stosunek do osób niepełnosprawnych, empatia, humanitaryzm – to sprawdzian dla nas wszystkich – pełnosprawnych.
Z papieskiego nauczania
Jan Paweł II podczas spotkania z Duszpasterstwem Służby Zdrowia w dniu 21.11.1992 roku powiedział:
„Problem niepełnosprawnych dotyka wszystkie kraje. Liczba osób z upośledzeniami fizycznymi lub psychicznymi sięga prawie pięciuset milionów, ale niestety wiele z nich nie korzysta jeszcze z potrzebnej pomocy. Co więcej, często osoby upośledzone, pozbawione moralnej odporności i upokorzone świadomością kalectwa, czują, że ich problemy są lekceważone i zmuszone są wieść życie na marginesie społecznym. Opinia publiczna, która poświęca czas i uwagę tematom znikomej nieraz wagi oraz chwilowym modom i obyczajom, nie okazuje należytego zrozumienia tak poważnemu problemowi”.
Historia pokazuje, że nie brakuje godnych pochwały inicjatyw i kampanii, mających na celu uwrażliwienie społeczeństwa na problemy i pomoc niepełnosprawnym w przezwyciężaniu przeszkód, utrudnień czy ograniczeń.
O sportowych pasjach, sukcesach oraz aktywizacji osób niepełnosprawnych można by wiele pisać. Jako wolontariusz Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Kielcach oraz Towarzystwa Sportowego „ Sokół” zajmowałam się innowacyjną formą, polegającą na angażowaniu w działania społeczne i sportowe osób niepełnosprawnych.
Wśród nich były osoby, które potrzebowały odpowiedniej pomocy, ponieważ problemem jest dla nich samodzielne wykonywanie pewnych zadań. Wolontariat jako przykład zachowania prospołecznego daje ogromną satysfakcję i radość. Uczy pokory i zrozumienia. Prekursor sportu dla niepełnosprawnych – Ludwig Guttman mawiał, że „ dla osoby niepełnosprawnej sport powinien być skutecznym środkiem przywracania kontaktu ze światem zewnętrznym, ułatwiając integrację tych osób ze społecznością obywatelską”. Czyż nie tak budowana jest pewność siebie osoby z niepełnosprawnością? Czy nie wynika ona z możliwości udowodnienia swojej wartości za sprawą udziału w rozmaitych zawodach bądź po prostu poprawy swojej kondycji fizycznej? Pewność siebie – jedna z najważniejszych korzyści, jakie osoby niepełnosprawne wynoszą z uprawiania sporu. Poczucie bycia „ fragmentarycznym” zostaje zastąpione spełnieniem wynikającym z wypracowania sprawności w konkretnej dziedzinie. Nie chodzi tu o zostanie mistrzem, ale nabranie przekonania, że ja też potrafię a zatem nie jestem gorszy. Czy to właśnie nie wpływa na pogodzenie się ze swoim stanem, a w konsekwencji jego zaakceptowaniem?
Sport – sposób na życie
Sport jest dla każdego z nas – bez względu na kolor skory, włosów, oczu. Jest dostępny dla każdego, a więc i niepełnosprawnego. Wystarczy, że znajdzie odpowiednią dla siebie dyscyplinę i zaakceptują własną niepełnosprawność. Samoakceptacja jest bardzo trudna i nie jest tożsama z „ pogodzeniem się”. Zakres samoakceptacji w tym przypadku obejmuje całego człowieka – jego cielesność, granice możliwości, zdolność do działania. Samoakceptacja swoich słabości, ograniczeń psychofizycznych, które umożliwiają pełnię fizyczno– psychicznego oraz duchowego funkcjonowania. Samoakceptacja to świadomość własnej niepełnosprawności.
Nie chodzi tu o gloryfikowanie czy heroizowanie niepełnosprawności – wprost przeciwnie – a akceptowanie tego, co nas łączy, a nie dzieli. Kontakt z osobami niepełnosprawnymi, praca z nimi, działalność w wolontariacie codziennie pokazuje i udowadnia jak ważny w naszym życiu jest drugi człowiek, Jego obecność. To właśnie niepełnosprawni, o których często mówi się ( zgodnie z faktem ) „ sprawni inaczej” , powodują, że stajemy się dojrzali , pełniejsi. To oni eksplikują, dają dowody na to, że pomoc drugiego człowieka i jego wsparcie daje ogrom siły do działania. To często my potrzebujemy pomocy od nich, To oni pomagają nam – pełnosprawnym.
Przykładem jest ich wysiłek i trud włożony w treningi, szkolenia, ćwiczenia. Sport staje się dla nich sposobem na życie. Na wzór pełnosprawnych mają możliwość uprawiania wielu dyscyplin sportowych. Aktywność fizyczna staje się naturalnym środowiskiem integracji osób pełno – i niepełnosprawnych. Sukcesy – nawet te najmniejsze – motywują do dalszej pracy, pokazują, że ciężka praca, wytrwałość w dążeniu do celu przynosi oczekiwane rezultaty. Dla nas – pełnosprawnych to namacalny dowód na to, że ograniczenia nie istnieją. To my sami je stwarzamy! Istnieją tylko w nas samych!
Pracując jako trener i opiekun na zawodach, meczach charytatywnych czy obozach sportowych zauważyłam, że w sporcie osób niepełnoprawnych nie chodzi tylko o sferę psychiczną czy społeczną. Aktywność fizyczna jest idealną terapią wzmacniającą mięśnie i pobudzającą je do działania a wzmożony ruch zbawiennie wpływa na codzienne radzenie sobie z niepełnosprawnością, jak również na postępy rehabilitacyjne. Lepiej radzą sobie w zwykłych czynnościach życiowych, które wymagają używania większej siły. Moi podopieczni często powtarzali, że taka wzmożona aktywność fizyczna idealnie zastępuje im klasyczną rehabilitację, wzmacnia mięśnie oraz wspomaga ruchomość stawów. Wydarzenia takie jak przedmecze Reprezentacji Polski + 35 Futsalu poza wymiarem sportowym i ogólnorozwojowym miało przede wszystkim wymiar integracyjny. Zwycięstwa są ważne, ale ważniejsza jest dobra zabawa i możliwość zaprezentowania swoich umiejętności. Zawodnicy „ zdrowi” byli dla nich liderami w życiu i osobami do naśladowania w kwestii zachowania i samodzielności. Moją uwagę przykuwał jeszcze fakt wychowania patriotycznego – przed każdym meczem śpiewano hymn państwowy – w stosownej postawie szacunku i godności, a na ich twarzach pojawiała się duma i poczucie spełnienia oraz pełne wejście w społeczeństwo.
Sport jako dyscyplina ludzkiej aktywności, angażuje wiele osób niepełnosprawnych, którzy nie tylko walczą z samym sobą o uzyskanie sprawności fizycznej potrzebnej do egzystencji w życiu codziennym, ale także w rywalizacji sportowej z innymi zawodnikami. Sport jest dla nich ważnym czynnikiem terapeutycznym i profilaktycznym. Ważne, aby na drodze życiowej niepełnosprawnego stanęli ludzie – trenerzy, rehabilitanci, miłośnicy sportu, którzy zmotywują do aktywności ruchowej, sportu i integracji społecznej.
Żyć aktywnością
Wszyscy żyjemy aktywnością, to ona nas kształtuje, wpływa na kierunek naszego rozwoju i poszerza nam bogactwo relacji z innymi ludźmi. Buduje w nas doświadczenia, a dzięki nim możliwe staje się dokonywanie zmian w otaczającym nas świecie, jak również w nas samych. Pełnosprawna osoba może cieszyć się różnymi formami aktywności, wzbogacając tym siebie, i innych. Aktywność jest danym jej potencjałem, z którego może czerpać profity. Postępy płynące z treningów, samopoczucie z dobrze wykonanego zadania, sprawiają, że wraca optymizm. Wiadomą rzeczą jest, że człowiek, który realizuje się w jednej dziedzinie, ma szanse na spełnienie się również w innych. Przełamywanie różnego rodzaju barier i związane z tym nabywanie samodzielności, pozwala mu myśleć o możliwościach realizowania się w wszelakich sferach życia. Każdy trening daje okazje do kontaktu z innymi osobami niepełnosprawnymi, jak również stanowi pole do wymiany doświadczeń i integracji.
Integracja stanowi inspirację do doskonalenia własnej osoby, a w przypadku niepełnosprawnego dodatkowo wzmacnia chęć do bardziej systematycznych ćwiczeń. Często człowiek niepełnosprawny ruchowo, który odważył się podjąć trud takich intensywnych ćwiczeń, po jakimś czasie decyduje się na udział w obozach usprawniających i wreszcie zawodach, gdzie ma możliwość sprawdzenia się z innymi zawodnikami. Należy tu wyraźnie zaznaczyć, że sport niepełnosprawnych prócz współzawodnictwa, samorealizacji i integracji, jest dla wielu z nich szansą na lepsze, bardziej satysfakcjonujące życie a dla niektórych możliwością wyjścia z „ czterech ścian” własnego zniewolenia i nabranie przekonania – mogę, potrafię , dam z siebie wszystko .
Medal nie jest najważniejszy
Mimo, że naturalną rzeczą dla nas jest uzyskanie dobrych wyników w sporcie, stanięcie na podium, błyszczący medal na piersiach to jednak nie te aspekty w sporcie niepełnosprawnych są ważne. Sukcesy, które są udziałem niepełnosprawnych, ich całe bogactwo życiowe – przelewają oni na inne osoby, by swoim przykładem dowodzić, że z niepełną sprawnością można żyć aktywnie, a co więcej – można stanowić wzór do naśladowania i wzbudzać podziw także wśród ludzi w pełni sprawnych. Swoją propozycją aktywności fizycznej starają się mobilizować osoby niepełnosprawne do przełamywania własnych barier i rozpoczęcia czynnego udziału w życiu pełnym celów.
Czym jest dla mnie wolontariat na rzecz osób niepełnosprawnych?
Bycie wolontariuszem jest niezbędną formą pomocy na rzecz drugiego człowieka, który tego potrzebuje. Sama kierując się pobudkami etycznymi, chcę zdobyć doświadczenie, poświęcić się temu co uznaję za ważne, potrzebne i godne zaangażowania. By słusznie wypełniać swoją misję, potrzebuję motywacji, odpowiedniego wprowadzenia w pracę i obowiązki a także właściwych relacji ze współpracownikami i podopiecznymi, a co za tym idzie-satysfakcji z wykonywanej pracy, pozytywnej oceny oraz zdobywania nowych umiejętności. Pomoc osobom niepełnosprawnym jest prawdziwym przykładem prospołecznego zachowania na rzecz drugiego człowieka. Osobę niepełnosprawną, niesprawną czy też w jakimś stopniu upośledzoną trzeba umieć zobaczyć i nawiązać kontakt. Dopiero wtedy zauważa się w niej zwyczajnego człowieka, który ma swoje pasje, uczucia, ambicje i potrzeby.
Każdy powinien traktować drugiego w sprawiedliwy sposób, jako równego sobie. Czuję się niczym nosiciel zapomnianych wartości, sprzeciwiający się egoizmowi, brakowi wrażliwości i niepotrzebnej, nadmiernej konsumpcji oraz przeliczaniu czasu na pieniądze.
Zdaję sobie sprawę, iż nie jestem w stanie obronić drugiego człowieka przed cierpieniem, bezradnością, bezdomnością, ale mogę skutecznie ustrzec go przed samotnością i zamknięciem się w czterech ścianach.
Bibliografia:
Źródła internetowe:
- edukacja.edux.pl ,
- przemysl.idn.org.pl/files/niepelnosprawny.doc
- https://rodzinazdrowia.pl/bez-ograniczen-czyli-aktywnosc-fizyczna-osob-niepelnosprawnych
Artykuły:
- Marta Dalecka, Sport osób z niepełnosprawnością – przełamywanie barier, 2014, http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-ee3b174a-6aeb-42ba-b096-0d3f0dd20649/c/RL_T40_2_Dalecka.pdf,
O autorce: Jestem nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół Elektrycznych z prawie 30 letnim stażem pracy z młodzieżą . Ze sportem związana od dziecka-była zawodniczka Stali Mielec-piłka siatkowa. Swoją wiedzę przekazuję młodzieży prowadząc sekcję piłki siatkowej w ZSE Kielce. Prowadzę też zajęcia korekcyjno-kompensacyne w swojej szkole. Trzy lata prowadziłam systematycznie zajęcia sportowe z młodzieżą niepełnosprawną jako wolontariusz.